Minął już etap kiedy L słodko wyglądał w loczkach.... ale jak się ich pozbyć kiedy dziecko ucieka przed grzebieniem i wpada w histerię kiedy wspomnę o myciu włosów ? Na widok suszarki ucieka jak poparzony ! Nawet nie próbowałam go podejść z nożyczkami !
Z Panną L miałam podobny problem i rozwiązałam go 3 lata temu w Czuprynce . Nie zastanawiając się zbyt długo zadzwoniłam, zapisałam i czekałam na ten dzień.
Kiedy już nadszedł, na miejscu przywitało nas kolorowe, przyjemne miejsce, swobodna atmosfera i oczywiście zabawki, które błyskawicznie odwróciły uwagę L od swoich loczków.
Po chwili L siedział w fotelu, a Pani Fryzjerka tylko ciach, ciach , ciach i mój syn z aniołka przeistoczył się w czarującego chłopca.
W ruch poszło wszystko: psik psik, nożyczki, golarka, suszarka, a L tylko siedział zadowolony.
..... i może to puszczone z komputera "Autka" , może tęczowe nożyczki, może Pani fryzjerka, która ciepłym głosem go zagadywała.....nieważne ....
...jest DYPLOM nie ma loczków ! Wszyscy zadowoleni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz