"Chciałbym" oznacza: : "czy nie byłoby miło, gdyby..."Jeśli zawsze dokonujesz właściwego wyboru, bezpiecznego wyboru, tego samego, co większość ludzi - pozostaniesz taki sam jak inni. Wciąż marząc o tym, żeby życie wyglądało inaczej.
poniedziałek, 30 maja 2011
środa, 25 maja 2011
zaplanowane zaskoczenie
Jutrzejszy dzień zaplanowany. Od rana kawka (mocna bo Leon łaskawy w nocy nie jest), następnie bieg do przedszkola. Podczas drzemki Leona oraz ogarnięciu kątów oddam się tworzeniu i rozwijaniu (wszelakiemu). Jak długo ono potrwa nie wiem ale już w zanadrzu mam kaszkę i słodkie jabłko dla żarłoka. Krótki spacer, nie nie do lasu ... na pocztę, do sklepu i do przedszkola. Obiad dla Leny i rura na balet. Po powrocie drugi obiad w pełnym rodzinnym składzie. Miło będzie jak się uda wyciągnąć przez 15 minut na łóżku. Ekipa z angielskiego już czeka, a po półtoragodzinnej edukacji chwila relaksu na Festiwalu MrOwiSko.
I tak się tylko zastanawiam nie CZY a Co mnie zaskoczy, bo jeszcze mi się nie zdarzyło zrealizować zaplanowanego dnia...
... czekam tylko na miłe zaskoczenie, np. zamówienie na poduchę :-)
poniedziałek, 23 maja 2011
Stop!...klatka...
"A podobno mężczyźni to tacy zdecydowani i konkretni. A jak przyjdzie co do czego to nie wie jakie pomidory kupić, no bo to przecież taki problem, czy czerwone i miękkie czy żółtawe i twarde... I za telefon, i do kobiety, żeby to ona załatwiła, bo on czasu nie ma, praca na głowie… Za dużo takich przypadków widziałam, żeby być innego zdania. I weź tu na takim polegaj, zaufaj. Jak podejdzie do baby to romantyko a w interesach buldożer! Jakby nie wiedział, jak kobieta potrzebuje takiego poczucia bezpieczeństwa a czasem nawet zdominowania przez niego… Czy to tak trudno wziąć się z całych sił, zaprzeć, przystopować w podlotach i przejść do konkretów? Butem przydeptać maniery, odnaleźć trochę dzikości, zrezygnować z umiaru…"
Fragment sztuki "Stop klatka", scenariusz i reżyseria: Krzysztof Spychała
sobota, 7 maja 2011
maj(ów)ka
Miesiąc maj rozpoczyna się doskonale bo dłuuugim weekendem. Szczęściarzom z weekendu robi się wolny tydzień, tym którzy po prostu szczęścia nie mają może załapią się na dwa dni wolnego. Do których się zaliczam?
Teoretycznie mój dłuuugi weekend ma już ponad sto dni, z drugiej strony nie pamiętam kiedy miałam chwilę wolnego czasu.
Często jestem zmęczona i zestresowana. Przeważnie nie wiem "w co ręce włożyć". Dobrze, że chociaż to lubię, inaczej musiałabym się zwolnić ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)