sobota, 18 czerwca 2011

wino

Nie znam się na winach chociaż mam dobry węch i działające kubki smakowe. Potrafię wymienić kilka nazw i mam kilka tak zwanych pewnych pozycji. Jednak nazwych najlepszych win, które piłam są mi całkowicie nieznane. Doskonale jednak pamiętam gdzie i kiedy się nimi raczyłam. Do dziś czuję głęboki zapach kwiatowego czerwonego wina pitego na jednej z pierwszy randek, z Bartkiem. Bardzo wytrawne, ciężkie i wyjątkowo wysoko procentowe na polu namiotowym w Chorwacji. Lekkie, pachnące lasem i przegryzane daktylami smażonymi w boczku....nie nie w Hiszpanii, w Poznaniu. 



Pewnie gdybym natknęła się teraz na te wina nie byłyby najlepsze. Doskonałość wina tworzą miejsca, atmosfera i współtowarzysze.

wtorek, 14 czerwca 2011

"Ptasie plotki"

Przyszła gąska do kaczuszki,
Obgadały kurze nóżki.

Do indyczki przyszła kurka,
Obgadały kacze piórka.
Przyszła kaczka do perliczki,
Obgadały dziób indyczki.
Kaczka kaczce wykwakała,
Co gęś o niej nagęgała.
Na to rzekła gęś, że kaczka
Jest złodziejka i pijaczka.
O indyczce zaś pantarka
Powiedziała, że plotkarka.
Teraz bójka wśród podwórka,
Że aż lecą barwne piórka.


Nie mogę się oprzeć przypomnieniu tego wiersza...bo kto chociażby raz nie padł ofiarą plotki?

środa, 1 czerwca 2011

Dzień Dziecka

Dniem dziecka nazywamy dzień kiedy Lena nie musi brać kąpieli. 
Kilka dni temu, kiedy powiedziałam Lenie, że zbliża się Dzień Dziecka odparła :
- Eee wczoraj miałam.
Wytłumaczyłam jej, że ten dzień jest szczególny ponieważ robi się dużo zabawnych rzeczy tylko dla dzieci. Wtedy zapytała :
- A czy będzie tak jak w Bullerbyn? 
Odpowiedziałam, że się bardzo postaram. 
Jak wyszło? 
Nie zdążyłam zapytać ponieważ zasnęła wykończona, oczywiście bez kąpieli.



Zdjęcia wykonane w MOTYLARNI, ul. Bogusza 2 , Poznań